Rozdział 84
Moje serce opada. Jakaś część mnie zastanawiała się roztargniona, czy rodzina Aidena może mieć coś wspólnego z tym wszystkim, ale to, że Aiden to powiedział, naprawdę potwierdziło, jak daleko sprawy się posunęły.
„Myślisz, że zrobiliby coś takiego?” – pytam w końcu. „Wiem, że mnie nie akceptują, ale prześladowanie? Ataki? Cholera, usiłowanie zabójstwa?” Chowam głowę w dłoniach, gdy wspomnienia każdego incydentu przetaczają się przeze mnie.
„Nie wiem” – przyznaje Aiden. „Z pewnością są do tego zdolni. Nie sądziłem, że kiedykolwiek posuną się tak daleko, ale... w tym momencie nie wiem, jakie inne wytłumaczenie mamy”.