Rozdział 24
Piękny, smukły samolot czeka na nas. Na boku dużymi złotymi literami widnieje napis „Cruz”. Moja szczęka opada.
„Masz prywatny odrzutowiec?!” – jęczę. Aiden chichocze.
„Co, nie podoba ci się kolor?” – drażni się. Uderzam go żartobliwie w ramię.