Rozdział 15
Każda chwila wydaje się snem, który może się skończyć w każdej chwili. Prawda jest taka, że nie potrafię wymyślić ani jednego powodu, dla którego miałbym powiedzieć nie. Dopóki nie zerwę umowy najmu, nie zaszkodzi spędzić tu trochę więcej czasu, prawda? mówię sobie. Coś głęboko we mnie wie, że na tym nie poprzestanę.
Odchrząkuję, w końcu zbierając myśli. Cóż, zaczynam, ani ty, ani ja nie możemy tu mieszkać, dopóki nie będziesz miał zakupów w lodówce. Sprawdzam zegarek. Niedaleko jest sklep spożywczy, który zamyka się za godzinę. Może pójdziemy?
Choć byłem zdenerwowany, proponując wyjście, jasny wyraz twarzy Aidena sprawia, że wszystko jest tego warte. „Oczywiście. Gdybym pozwolił ci umrzeć z głodu, jakim byłbym przeznaczonym partnerem?”