Rozdział 47
„Carol” – szepcze mi do ust. Moja głowa odchyla się do tyłu z czystą rozkoszą, gdy przyjemność narasta i narasta.
„Aiden” – odpowiadam. Z imionami drugiej osoby na ustach, wkrótce okazuje się, że jesteśmy wyczerpani i szczęśliwi.
Nie oddalamy się od siebie po zakończeniu intymnej chwili. Uścisk jest tak delikatny i pocieszający, że wystarczy chwila, aby zasnąć. Ogarnia mnie poczucie spokoju, rytmiczne unoszenie się i opadanie klatki piersiowej Aidena kołysze mnie do spokojnego odpoczynku.