Rozdział 16
Punkt widzenia Carol
Aiden rozluźnia szalik i owija nas oboje. Zamiast być witanym przez oślepiające flesze aparatów, znajduję się ukryty w cieple ramion Aidena.
Aiden delikatnie bierze mnie za ramię i prowadzi. Ledwo słyszę pytania reportera przez gruby szalik Aidena.