Rozdział 58
Aiden i ja mamy szczęście, że mamy wolne kilka dni. Następny dzień spędzamy na rekonwalescencji. Oboje czujemy się wyczerpani po poprzedniej nocy - Aiden z powodu swojej gry, a ja z powodu... No cóż, Aidena. Chyba to, co mówią o seksualnych apetytach alfów, jest prawdą, nie mogę przestać myśleć następnego ranka.
Po tym, jak trochę poszliśmy na rekonwalescencję, Aiden i ja decydujemy, że czas odwiedzić moje rodzinne miasto. Aiden widzi, że zmartwienie mnie przytłacza i nalega. Dzwonię do rodziców, żeby dać im znać, że przyjedziemy, i zaczynamy się pakować.
Nie zdaję sobie sprawy, jak bardzo czekałam na wizytę w moim rodzinnym domu, dopóki nie uświadomiłam sobie, że uśmiechałam się do siebie za każdym razem, gdy o tym myślałam. Moi rodzice i ja zawsze mieliśmy dobre relacje. Jestem wdzięczna, że nasza dynamika jest przynajmniej na pewno mniej dramatyczna niż rodzina Aidena.