Rozdział 48
Wiem, że nie jestem jedyną osobą, która uważa tę sytuację za niekomfortową. Czuję, jak spojrzenia moich współpracowników palą mnie w plecy. Słyszę wokół siebie ciche szepty. Jest jasne, że irytuje ich oczywisty przejaw faworyzowania Daniela, i nie mogę ich nawet winić. Wyłapuję tylko kilka urywków ich słów, gdy szepczą.
sławny chłopak --"
chwyt reklamowy --"