Rozdział 41
Punkt widzenia Carol
Elegancki samochód sunie ulicami miasta, gdy zmierzamy w kierunku wielkiego wydarzenia. Mój szef siedzi obok mnie, a prywatny kierowca nas przewozi. W powietrzu wisi dziwne napięcie. Ani mój szef, ani kierowca nie powiedzieli ani słowa, a cisza nie umila nawet muzyka.
Na szczęście dla mnie, zabrałem ze sobą do samochodu kilka dokumentów, aby kontynuować przeglądanie. Ponownie czytam szczególnie trudny fragment, gdy Daniel dziwnie na mnie patrzy kątem oka.