Rozdział 351
Punkt widzenia Carol
Minęło kilka godzin odkąd Allen pokazał mi zdjęcie Aidena z Katriną. Nie mogłam uwierzyć, kiedy zobaczyłam ich razem i zastanawiałam się, czy zdjęcie nie zostało zmanipulowane. Moje oczy płonęły od niewylanych łez; nieważne czy zostały zmanipulowane czy nie, nie chciałam go widzieć z nią. Wiedziałam, że Aiden i on nigdy nie zawiodą mojego zaufania, ale wciąż miałam w żołądku uporczywe uczucie, że coś jest poważnie nie tak.
Sposób, w jaki go trzymała, jakby zależało od tego całe jej życie, sprawił, że poczułam mdłości. Wydawało się, że ona sama reżyseruje ten obraz. Bardziej niż czegokolwiek innego pragnęłam porozmawiać z Aidenem lub go usłyszeć. Musiałam się upewnić, że wszystko z nim w porządku, ale co najważniejsze, chciałam się stamtąd wydostać, nie tylko dla siebie, ale także dla naszego nienarodzonego dziecka. Spojrzałam na swój płaski brzuch, czując, że mam ochotę płakać, ale przełknęłam to w dołku żołądka, odmawiając poddania się tym emocjom.