Rozdział 321
Punkt widzenia Carol
Wszystko wydarzyło się tak szybko; Miranda krzyczała na mnie, ale nie słyszałam, co mówiła. Ta drobna kobieta leżała bez życia na łóżku, przesiąknięta krwią. Było jasne, skąd płynęła krew i wyglądało na to, że nie zatrzyma się w najbliższym czasie. Jej blond włosy były sklejone z głową, a twarz bardzo blada.
Nie wiedziałem, czy oddycha, nie byłem nawet pewien, czy żyje.