Rozdział 246
Punkt widzenia Carol
Obudziłam się sucha lub obrzydliwa; nigdy w życiu tak bardzo nie tęskniłam za prysznicem. Ta słona woda i piasek całkowicie wysuszyły mi skórę. Głowa pulsowała mi od porannego upału, ale przynajmniej nie budziłam się znowu sama. Miałam z powrotem Aidena i dopóki byliśmy razem, wszystko będzie dobrze.
Nie spodziewałem się obudzić przy trzasku radia i dźwięku znajomego głosu po drugiej stronie. Aiden musiał pracować całą noc, żeby radio działało. Otworzyłem oczy i usiadłem, żeby zobaczyć ulgę zalewającą jego twarz.