Rozdział 19
Punkt widzenia Carol
Wyrywam się z moich myśli, gdy zauważam, że mężczyzna siedzący obok mnie przygląda mi się od jakiegoś czasu. Jest ponadprzeciętnego wzrostu, ma zaczesane do tyłu ciemne włosy i zadowoloną minę. Nie potrafię stwierdzić, czy jest wilkołakiem, czy człowiekiem. Tak czy inaczej, sprawia, że czuję się nieswojo.
„Hej. To twój pierwszy raz na meczu, prawda?” Mówi. Jego głos jest tak samo złośliwy, jak sobie wyobrażałam. Uśmiecham się do niego ciasno i kiwam głową. Uśmiecha się jeszcze szerzej.