Rozdział 174
Punkt widzenia Carol
„Twoje przeznaczenie się budzi, dziecko. Twoje prawdziwe moce nadeszły. Musisz się obudzić”, odezwał się znajomy głos w tak łagodnym tonie.
Poruszyłem się we śnie; myślałem, że poczuję jakiś ból, ale nic nie poczułem. Kiedy otworzyłem oczy, rozejrzałem się po okolicy, spodziewając się, że nadal będę w celi. Wszystko wydawało się takie rozmazane; niejasno pamiętałem mężczyzn, którzy mnie ukradli i pomogli mi uciec. Ale to nie mogło być prawdziwe, prawda? Nie pomogliby mi uciec. Nic nie miało sensu.