Rozdział 163
Ból przeszył mi głowę po raz drugi tego wieczoru i skrzywiłem się, poruszając szyją. Zaczynałem wychodzić; zostałem wyciągnięty z ciemności i przywrócony do rzeczywistości. Niestety dla mnie, wiązało się to z dużym bólem.
Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że jestem w jakiejś celi więziennej, albo może w lochu. Nie miało sensu, dlaczego mnie tu przywieźli, ale pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem, było przyćmione światło i okropny zapach pleśni.
Zmarszczyłem nos z obrzydzeniem. Spojrzałem w dół i zobaczyłem, że moje ręce i nogi były przykute do ziemi, jakbym był jakimś dzikim zwierzęciem. Na sam widok wściekłość we mnie wzrosła i szybko stanąłem na nogi, tylko po to, by z powrotem runąć na ziemię z powodu zawrotów głowy.