Rozdział 132
Czuję mdłości.
A może to wina.
Wzdycha, gdy mnie widzi i siada na kanapie obok mnie. Jego twarz twardnieje, a ja po prostu chcę wybuchnąć płaczem tuż przed nim. Przesuwa palcami po mojej twarzy, odgarniając kosmyki włosów za ucho.
Czuję mdłości.
A może to wina.
Wzdycha, gdy mnie widzi i siada na kanapie obok mnie. Jego twarz twardnieje, a ja po prostu chcę wybuchnąć płaczem tuż przed nim. Przesuwa palcami po mojej twarzy, odgarniając kosmyki włosów za ucho.