Rozdział 119
Punkt widzenia Carol
Katrina wściekle maszeruje w naszą stronę, gdy słyszę, jak mój telefon dzwoni z dowodem, który Oliver mi przysłał. Jest czerwona na twarzy, z rękami na biodrach, gdy zatrzymuje się przede mną, z warknięciem na ustach.
Aiden jest tuż za nią i kiedy spotykam jego wzrok, lekko kiwam głową na znak, że znaleźliśmy to, czego potrzebujemy. On się relaksuje i przeczesuje palcami włosy.