Rozdział 167
Punkt widzenia Carol
Woda mnie zalała i zakaszlałem, gdy dostała się do moich ust i gardła, zanim mogłem ją zatrzymać. Otworzyłem oczy i zobaczyłem jednego z bandytów, którzy mnie zabrali, stojącego przede mną z wiadrem wody, śmiejącego się, jakby to była najzabawniejsza rzecz na świecie.
Marzłam, bo woda była zimna, a teraz jestem kompletnie przemoczona i czuję się niekomfortowo. Zadrżałam, gdy spojrzałam na niego, nie wiedząc, co powiedzieć lub zrobić.