Rozdział 53
Podszedłem do kanapy i usiadłem, a trojaczki dziwnie na mnie patrzyły.
„Przyjechałem tutaj, bo natknąłem się na tę chatę wieki temu. Zaraz po tym, jak się tu przeprowadziłem podczas jednej z moich wędrówek. Wiedziałem, że jest opuszczona. Trzeba ją tylko posprzątać”. Zacząłem.
„To uczciwe. To była chata naszej babci. Nie będzie jej przeszkadzać, jeśli tu mieszkasz”. Powiedział Koda..