Rozdział 12
Następnego ranka w końcu wstałam, przebrałam się w sweter, rajstopy, skarpetki i buty przeciwdeszczowe.
Wyszedłem z domu i ruszyłem szlakiem, na którym jeszcze nie byłem. Zwracałem uwagę na wszystkie punkty orientacyjne i wszystko, co sprawiało, że szlak ten wyróżniał się od innych.
Tego dnia w ogóle nie spałem, więc nie szedłem zbyt szybko i byłem naprawdę wyczerpany, a przed szkołą próbowałem przejść przez ten szlak turystyczny, ale to się nie udało. Zatrzymałem się i usiadłem na kłodzie, która była przy szlaku, na kilka minut i po prostu cieszyłem się chwilą w lesie.