Rozdział 38
Stałem tam i patrzyłem na wszystkie książki na mojej półce. Wyciągałem jedną i patrzyłem na nią przez sekundę, po czym odkładałem ją i patrzyłem dalej.
Robiłem tak przez kilka minut, aż zorientowałem się, że chłopaki odeszli i już na mnie nie patrzą.
Chcieli, żebym poszedł z nimi do sortowni, ale miałem inne plany.