Rozdział 31
Koda chciał zabrać wiedźmę z powrotem do lochu i zająć się tym jak należy, ale ja tylko spojrzałam na niego jak na idiotę. Nie rozumiał, dlaczego nie puszczam jej i nie pozwalam im się tym zająć.
„Ona wydostanie się z twojego lochu w chwili, gdy się odwrócisz. Jeśli jest tak potężna, jak myślę, to wyparuje i pójdzie, gdziekolwiek, do cholery, zechce”. Wyjaśniłem.
„Więc co robimy?” zapytał Dean.