Rozdział 275
Terry znów się zaśmiał. „Piper, czy naprawdę wierzyłaś, że kiedy już przyniosę cię do tego pokoju, dam ci szansę, żeby z niego wyjść?”
„ Nie mogę tu zostać.”
Przywarł do moich pleców. Poczułam jego rosnącą twardość wzdłuż pośladków.
Terry znów się zaśmiał. „Piper, czy naprawdę wierzyłaś, że kiedy już przyniosę cię do tego pokoju, dam ci szansę, żeby z niego wyjść?”
„ Nie mogę tu zostać.”
Przywarł do moich pleców. Poczułam jego rosnącą twardość wzdłuż pośladków.