Rozdział 301
Pete podniósł rękę, przysięgając w sposób zarówno zabawny, jak i ujmujący. Zignorowałem jego próby bycia słodkim i pokręciłem głową. Nie chciałem, żeby później żałował swojej decyzji.
„Co powiesz na pięć dni?” zapytał.
Pozostałem w milczeniu.