Rozdział 431
Nicholas podniósł wzrok i podążył za moim wzrokiem przez okno samochodu. To miejsce nie było obce żadnemu z nas. Byliśmy tu już dwa razy, więc dziś będzie to trzeci raz.
Jego ciało wyraźnie zadrżało. Następnie, jakby odruchowo, próbował uciec, gorączkowo uruchamiając samochód. Szybko złapałem go za rękę.
Bałam się, że znowu ucieknie. Bałam się, że skończę martwa razem z dzieckiem w brzuchu. Spojrzałam na niego, drugą ręką na brzuchu, i pokręciłam głową.