Rozdział 403
Od początku nowego roku mieszkaliśmy z Nicholasem w dworku.
Gabinet Daniela miał o wiele surowszą atmosferę niż gabinet Nicholasa. Ciemne, drewniane wnętrze sprawiało, że osoba siedząca na głównym siedzeniu wydawała się jeszcze bardziej imponująca i przytłaczająca.
Nicholas stracił sporo na wadze, a jego policzki zapadły się, gdy zmarszczył brwi. Papieros, którego nie dotykał od wieków, był niezapalony i niezręcznie zwisał z jego ust.