Rozdział 411
Zajęło mi trochę czasu, aby wrócić do pracy. Ponownie zostałem częstym pasażerem, ledwo stawiając stopę w Radiant City w ciągu ostatniego miesiąca.
Po kilku pomyślnie zakończonych rozprawach moja osobista marka wystartowała. Opinia publiczna znała mnie teraz jako „wspaniałego prawnika pro bono”. To była nowa etykieta nadana przez internautów.
Oczywiście słyszałem też inne głosy, twierdzące, że mój sukces jest nierozerwalnie związany z Nicholasem.