Rozdział 427
Jego pytanie brzmiało wymagająco, ale jednocześnie krucho. Podkreślił „śpiewał dla ciebie”, jakby to znaczyło wszystko.
„Mówisz, że nigdy nie myślałaś o starzeniu się ze mną, a tu jesteś, wspominając naszą przeszłość z kimś nowym”.
Wydał z siebie cichy chichot, ale ból w jego oczach wylał się jak fala przypływu, zwilżając jego przystojną twarz. „Ariana, powiedz mi, czy ty sama siebie okłamujesz?”