Rozdział 224
Liam przesuwa moje ciało wyżej na łóżko, a następnie kładzie się między moimi nogami, podpierając się na łokciach. Jego pocałunek jest gorący, jego potrzeba mnie jest tak wielka, jak moja jego.
„ Postaram się być delikatny wobec ciebie, Angel, ale nie jestem w tym dobry.”
„ Nie złamię się” – mówię mu i przyciągam jego usta z powrotem do moich. Jego ręce są wszędzie, dotykają mnie, przyciągają bliżej. Jego usta przesuwają się w dół mojej szyi do tego miejsca w kąciku szyi przy obojczyku, gdzie przed końcem nocy będzie jego znak. Liże i ssie to miejsce, a ja czuję, jak ciepło zalewa mój system, gromadząc się między moimi udami.