Rozdział 19
Nawet nie wiem, co powiedzieć. WŁAŚCICIEL?? Kto może to zrobić? Chociaż jestem zdumiony, to jednak zaczyna zawężać możliwe opcje. Ktoś o wysokiej randze, ktoś spokrewniony z właścicielem lub ktoś, komu ktoś jest winien przysługę. Okej, ostatnia opcja otwiera pole gry, ponieważ nie miałbym pojęcia, komu właściciel jest winien przysługę.
Kończę jeść i sięgam po mniejszy talerz. Podnoszę pokrywkę i mój nos zostaje natychmiast zaatakowany zapachem czekolady. I nie byle jakiej czekolady, to słynne brownie Luny Calisty - mój ulubiony deser na świecie! Ta osoba albo miała szczęście, albo zna mnie i moją słabość do brownie Luny.
Zjadam każdy kęs i jestem tak najedzona, że czuję się niekomfortowo. Dzwonek oznajmiający koniec obiadu rozbrzmiewa , a ja zbieram swoje rzeczy, próbując zdecydować, co zrobić ze wszystkim, co leży na stole. Uporządkowałam wszystko tak, jak mogłam, ale nie wiem, gdzie to położyć. Wtedy Tamara wkracza, by zacząć sprzątać.