Rozdział 41
Liam nadal trzyma mnie za rękę, gdy wracamy do domu. Tata jest na zewnątrz i rozpala grilla. Puszczam rękę Liama i idę do środka, aby przygotować ostatnią część kolacji. Liam i tata idą za mną do środka po kilku minutach.
„Więc, Alpha Liam, pozwoliłem sobie zajrzeć do chłodziarki i wziąłem kilka steków na grilla. Mam nadzieję, że ci to odpowiada” – mówi tata.
„Proszę, mów mi Liam. I oczywiście. Pomyślałem, że steki będą idealne na dzisiejszy wieczór”. Podchodzi do chłodziarki i wyciąga butelkę wina. „Przyniosłem też trochę wina, gdybyś chciał trochę do steków. Reszta mięsa tutaj składa się z dwóch żeberek, kiełbasy niedźwiedziej i mielonej wołowiny. Nie mogę powiedzieć, że kiedykolwiek zjadłem całego niedźwiedzia, ale zaniosłem go do kogoś, komu ufam, kto w przeszłości przetwarzał mięso niedźwiedzie. Musisz mi dać znać, jak ci smakuje”. Ostatnia część była skierowana do mnie. Uśmiechnąłem się, biorąc od niego wino i otwierając je, żeby pozwolić mu pooddychać.