Rozdział 12
Kai jest niemal nie do opanowania, gdy warczy: „Nie obchodzi mnie to. Zabiję go! Ona jest nasza! Będę ją miał, nawet jeśli będę musiał zabić Cyrana, żeby to zrobić”. To wszystko, co mogę zrobić, aby utrzymać kontrolę nad Kaiem, zanim zacznie działać zgodnie ze swoim stwierdzeniem. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest wojna między naszymi stadami.
Zmuszam się do zmiany i przejmuję ludzką postać, biegnąc z powrotem do stada. Kai walczy ze mną i warczy w mojej głowie. „Kai!” krzyczę do mojego wilka i przestaję biec, aby skupić się na nim. „Nie zaczynamy wojny, ponieważ nagle zdecydowałeś, że jej chcesz. Jeśli uważasz, że jest naszą partnerką, to musimy być mądrzy. Ma przewagę w zdobywaniu jej uczuć, ale jeśli więź partnerska istnieje, przyciągnie ją do nas. Jeśli ją zdenerwujemy, lub co gorsza, skrzywdzimy, może to odciągnąć ją od nas na zawsze”. To w końcu do niego dociera i się uspokaja.
Pakowalnia pojawia się w zasięgu wzroku i znajduję jedno z wielu drzew z ukrytymi ubraniami, chwytam parę szortów, zanim wejdę przez tylne drzwi.