Rozdział 219
Można by pomyśleć, że jestem nastolatką, biorąc pod uwagę ilość snów o seksie, które zaczęłam mieć. Budzę się każdego ranka, a Liam pomaga mi złagodzić ból między udami. Nie narzekam. Ten facet jest magiczny, jeśli chodzi o ręce i język. Miałam poważną ochotę zaproponować mu śniadanie, którego chciał dziś rano.
A kiedy uderzył mnie w tyłek? To spowodowało, że coś we mnie zacisnęło się głęboko. Chciałam się odchylić i oddać mu się, żeby zrobił to jeszcze raz. Ta więź partnerska miesza mi w głowie.
„ To nie tylko więź partnerska. To Alfa w nim. To instynkt reagowania na jego dominację. A on jest taki dominujący”. Alessia mruczy mi w głowie. Cóż, ona wcale nie pomaga.