Rozdział 145
Nie wiem, co mu powiedzieć. Był tak cierpliwy wobec mnie. Tak chętny, by czekać i przyjąć mnie jako wybranego partnera. Ale nie może być nikogo dla mnie oprócz Rika.
Odwraca się do mnie. Wychodzę z ramion Rika, zmniejszając dystans między nami. „Przepraszam…”
Ucisza mnie. „Nie. Zawsze byłaś ze mną szczera. Wiedziałem, że chcesz znaleźć swojego partnera i zobaczyć, czy to zadziała. To było ryzyko, które byłem gotów podjąć”.