Rozdział 102
Przez noc przewracałam się z boku na bok, myśląc o pytaniu Rika. Naprawdę chcę powiedzieć „tak”. Chcę go poznać. To ryzyko, jeśli zaczniemy się spotykać. Jeśli nie będzie moim partnerem, może to spowodować problemy z moim partnerem w przyszłości. Ale od teraz będę jego opiekunem. Ważne jest, aby go poznać. I upewnię się, że zachowam swoje granice.
W końcu zasypiam wcześnie rano, ale budzę się o zwykłej porze. Czas wrócić na trening. Wiem, że mój ojciec się nie zgodzi, a prawdopodobnie Rik też. Ale nie mogę dalej siedzieć bezczynnie.
Ubieram się i wychodzę na zewnątrz, gdy zaczynają pojawiać się inni wojownicy. Rik jeszcze nie przyszedł, więc podchodzę do pozostałych i witam ich. Dostaję mnóstwo piątek, powitań, dobrze mieć cię z powrotem na nogach, zwykłych powitań, gdy ktoś był nieobecny przez jakiś czas.