Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 103 Tajemniczy nadawca wiadomości
  2. Rozdział 104 Wycofaj się w ostatniej chwili
  3. Rozdział 105 Nieobecność
  4. Rozdział 106 Niespokojna Maja
  5. Rozdział 107 Kradzież
  6. Rozdział 108 Tajemnicza postać
  7. Rozdział 109 Zniekształcone serce
  8. Rozdział 110 Niecierpliwe oczekiwanie
  9. Rozdział 111 Piłka
  10. Rozdział 112 Taniec otwierający
  11. Rozdział 113 Na skraju śmierci
  12. Rozdział 114 Pod maską
  13. Rozdział 115 Worek treningowy wilkołaka
  14. Rozdział 116 Szczera rozmowa na trawniku
  15. Rozdział 117 Świadek
  16. Rozdział 118 Podoba mi się
  17. Rozdział 119 Zazdrość
  18. Rozdział 120 Nie mamy już ze sobą nic wspólnego
  19. Rozdział 121 Ciche traktowanie
  20. Rozdział 122 Przytłaczające emocje
  21. Rozdział 123 Samoupokorzenie
  22. Rozdział 124 Płonąca miłość
  23. Rozdział 125 Noc pełni księżyca
  24. Rozdział 126 Spór przy bramie szkoły
  25. Rozdział 127 Łańcuch
  26. Rozdział 128 Berserk
  27. Rozdział 129 Bestia
  28. Rozdział 130 Jej krew
  29. Rozdział 131 Jej zapach
  30. Rozdział 132 Znaczenie utrzymania jej
  31. Rozdział 133 Wyznanie uczuć
  32. Rozdział 134 Zostańcie przyjaciółmi
  33. Rozdział 135 Niepłodność
  34. Rozdział 136 Robienie miłości po raz pierwszy
  35. Rozdział 137 Zintegrowany jako całość
  36. Rozdział 138 To jak sen
  37. Rozdział 139 Nowy nauczyciel
  38. Rozdział 140 Zły przykład
  39. Rozdział 141 Harry jest przystojnym idiotą
  40. Rozdział 142. Zakochany heteroseksualny mężczyzna
  41. Rozdział 143 Jego słodycz
  42. Rozdział 144 Kluczowy świadek
  43. Rozdział 145 Wideo na balu
  44. Rozdział 146 Oskarżenie Mai
  45. Rozdział 147 Odpłata
  46. Rozdział 148 Ślepy zaułek
  47. Rozdział 149 Dar
  48. Rozdział 150 Nieszczęśliwa Alina
  49. Rozdział 151 Opinie publiczne
  50. Rozdział 152 Zła księżniczka

Rozdział 3 Odrzucenie

Punkt widzenia Shawna:

Wstałem, podszedłem do Sylvii i mocno chwyciłem ją za brodę, zmuszając ją, żeby na mnie spojrzała.

„Wiedziałeś o tej więzi partnerskiej, prawda?” – zapytałem nieprzyjaznym tonem.

Sylvia zacisnęła usta, odmawiając odpowiedzi. Jej oczy wyglądały na matowe, a nawet znudzone, jakby w ogóle nie obchodziło jej, że jestem jej partnerem.

„Czemu nic nie powiedziałaś?” Gdy mój kciuk głaskał jej policzek, poczułem, jak z mojego ciała znów wzbiera płonąca namiętność.

„Co chciałeś, żebym powiedziała? „Przepraszam, że przerwałam seks”?” Sylvia odpowiedziała szorstko i oderwała twarz od mojej dłoni.

„Sylvia! Nie bądź taka niewdzięczna.” Spojrzałam na nią wściekle.

Każda wilczyca byłaby zachwycona, mogąc być partnerką Alfy. Ale nie spodziewałam się, że dziewczyna taka jak Sylvia będzie tego aż tak nienawidzić. Była tylko zwykłą niewolnicą! Jak śmiała?

„Wolałabym, żebyś się ubrał, zamiast wygadywać bzdury. Ta zwisająca na twoim ciele rzecz to nic innego, jak szpetota, Shawn.” Sylvia prychnęła.

To mnie tak rozzłościło, że złapałem ją za szyję.

„Puść mnie!” Szarpała się z moim uściskiem i próbowała się uwolnić, jej twarz zrobiła się czerwona.

Widok jej cierpienia wcale mnie nie poruszył. Zamiast tego po prostu patrzyłem na nią zimno.

„Żadna córka zdrajcy nigdy nie będzie miała kwalifikacji, by zostać moją partnerką. Ale skoro czuję się hojnie, może pozwolę ci zostać u mego boku. Nie jako partnerce, ale jako kochanki. Jeśli się na to zgodzisz, pozwolę ci odejść”.

„Nie. W twoich snach!” Sylvia zdołała powiedzieć, krztusząc się.

„Jestem Shawn Gibson, przyszły Alfa tego stada. Jesteś tylko podłą niewolnicą, córką zdrajcy pogardzanego przez tysiące wilkołaków! Jak śmiesz myśleć, że możesz mi się przeciwstawić?”

„Alfa? Jesteś dla nich tylko marionetką.” Sylvia zachichotała jak szalona.

Jej słowa zaczęły mnie bardzo irytować. Jednym szybkim ruchem ręki rzuciłem ją na podłogę.

"Ty suko! Myślisz, że jesteś taka szlachetna, co? Cóż, jeśli nie podoba ci się ten układ, to mogę po prostu wysłać cię jako niewolnicę seksualną. Zostaniesz wydymana przez tysiące różnych wilkołaków! Czy nadal możesz być taka szlachetna?"

Moi rodzice zmarli, gdy byłam jeszcze bardzo młoda, więc nie mogłam jeszcze przyjąć pozycji Alfy. Zamiast tego Gamma tymczasowo pełniła rolę Alfy. Przez wiele lat wszystkie sprawy stada były pod kontrolą Gammy. Członkowie stada również zaczęli mu ufać. Ale teraz, gdy miałam zostać Alfą, wydawało się, że w ogóle nie mam zaufania ani władzy nad tymi ludźmi.

Wszystko przez matkę Sylvii, tę zdrajczynię. Jak śmiała tak ze mnie kpić?

Na podłodze Sylvia kaszlnąła kilka razy i złapała powietrze. Następnie spojrzała na mnie bez strachu.

„Skończyłeś już? Czy mogę już wrócić do pracy?”

„Dobrze. Ponieważ

chcesz być niewolnicą tak bardzo, że uczynię to dla ciebie oficjalnym." Uśmiechnęłam się chytrze. "Jako przyszły Alfa Stada Czarnego Księżyca, ja, Shawn Gibson, niniejszym uroczyście odrzucam ciebie, Sylvio Todd, jako moją partnerkę."

Spojrzałem na Sylvię zimnymi oczami, czekając, aż na jej twarzy pojawi się żal i może uroni parę łez.

Jednak Sylvia powoli wstała z pustym wyrazem twarzy. Wydawała się nawet... ulżona.

„Dziękuję za to, Shawn.”

Zamrugałem zdezorientowany, zastanawiając się, co w mojej deklaracji przed chwilą było czymś, za co można być wdzięcznym. Dlaczego ten cholerny niewolnik wcale nie czuł się smutny?

Zanim zdążyłem powiedzieć coś jeszcze, Sylvia spojrzała na mnie z zimnym uśmiechem. „Ja, Sylvia Todd, córka zmarłej Bety Olivii Todd z Czarnego Księżyca, niniejszym akceptuję twoje odrzucenie”.

Po tych słowach Sylvia odwróciła się i odeszła, nawet się nie oglądając. Byłem zbyt zszokowany tym, co się stało, żeby ją zatrzymać i powiedzieć ostatnie słowo.

Chciałem jej tylko zagrozić. W końcu, po odrzuceniu Alfy, byłem pewien, że nie będzie w stanie znaleźć lepszego wilkołaka, nigdy!

Przez długi czas stałem tam oszołomiony tym, że niewolnica-wilczyca po prostu przyjęła moje odrzucenie, nawet nie okazując smutku czy wahania.

W gniewie rozbiłem wazon stojący obok mnie na milion kawałków. Natychmiast spróbowałem ułożyć w głowie plan, jak ją torturować i sprawić, by pożałowała swojej decyzji.

„Shawn, co ty zrobiłeś? Znów zachowałeś się zbyt impulsywnie! Dlaczego odrzuciłeś Sylvię? Nigdy więcej nie będziemy mieć tak pięknej partnerki jak ona! Idź! Odzyskaj ją, proszę!” Zeke był sfrustrowany.

„Nie, Zeke. Dam jej lekcję o żalu”. Widząc za oknem oddalającą się postać Sylvii, życzyłem sobie tylko, żeby wróciła, żebym mógł ją rozszarpać na strzępy.

„A jak zamierzasz jej tego nauczyć? Nie przesadzaj, Shawn. Za chwilę zostaniesz Alfą. Teraz jest czas na zbudowanie dobrej reputacji, a nie lekkomyślnej” – przekonywał mnie Zeke.

„Książę Rufus przybędzie dziś na moją inaugurację. Słyszałem, że jest bezwzględny i krwiożerczy. Kiedyś stado podarowało mu niewolnicę, a on ją torturował na śmierć! Zamierzam wysłać Sylvię do jego łóżka”.

„Co? Nie! Czy ty oszalałeś? Praktycznie wysyłasz ją na śmierć! Sylvia jest twoją partnerką!” Zeke stanowczo się sprzeciwił.

„Już nie”. Zacisnąłem zęby.

Oczywiście, mój wilk nie chciał zrezygnować z Sylvii, tak samo jak moje ciało. Za każdym razem, gdy o niej myślałem, znów czułem w sobie tę samą płonącą namiętność. Ale nie obchodziło mnie to. Kiedy umierała z powodu tortur księcia Rufusa, błagała na kolanach, żebym do niej wrócił.

Niestety, jedynym miejscem, w którym pozwalałem żebrać takim podłym niewolnicom-wilczycom jak ona, było moje łóżko.

تم النسخ بنجاح!