Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Niewolnik
  2. Rozdział 2 Mate
  3. Rozdział 3 Odrzucenie
  4. Rozdział 4 Zaatakowany
  5. Rozdział 5 Dar
  6. Rozdział 6 Szaleństwo
  7. Rozdział 7 Pierwsze spotkanie
  8. Rozdział 8 Poza kontrolą
  9. Rozdział 9 Ucieczka
  10. Rozdział 10 Upokorzenie
  11. Rozdział 13 Zbawiciel
  12. Rozdział 14 Wstęp
  13. Rozdział 15 Regre
  14. Rozdział 16 Zmiana Ubrań
  15. Rozdział 17 Zostań ze mną
  16. Rozdział 18 Obietnica
  17. Rozdział 19 Pałac Cesarski
  18. Rozdział 20 Wejście do pałacu
  19. Rozdział 21 Złośliwość
  20. Rozdział 22 Gniew Króla Lykanów
  21. Rozdział 23 Klątwa
  22. Rozdział 24 Koniec
  23. Rozdział 25 Los
  24. Rozdział 26 Królowa
  25. Rozdział 27 Bank
  26. Rozdział 28 Żenada
  27. Rozdział 29 Szkoła Wojskowa
  28. Rozdział 30 Upokorzenie publiczne
  29. Rozdział 31 Konfrontacja
  30. Rozdział 32 Kontratak
  31. Rozdział 33 Książę Ryszard
  32. Rozdział 34 Słabość
  33. Rozdział 35 Zostań ze mną
  34. Rozdział 36 Pozwól jej latać
  35. Rozdział 37 Wstęp
  36. Rozdział 38 Dowód
  37. Rozdział 39 Wyzwanie
  38. Rozdział 40 Potknij ją
  39. Rozdział 41 Egzamin kwalifikacyjny
  40. Rozdział 42 Monolog Aliny
  41. Rozdział 43 Ósme miejsce
  42. Rozdział 44 Obrona
  43. Rozdział 45 Testy siły
  44. Rozdział 46 Niewiarygodna moc
  45. Rozdział 47 Jej siła
  46. Rozdział 48 Ostatni test
  47. Rozdział 49 Spisek
  48. Rozdział 50 Oblężenie
  49. Rozdział 51 Jeden na jednego
  50. Rozdział 52 Kontratak

Rozdział 3 Odrzucenie

Punkt widzenia Shawna:

Wstałem, podszedłem do Sylvii i mocno chwyciłem ją za brodę, zmuszając ją, żeby na mnie spojrzała.

„Wiedziałeś o tej więzi partnerskiej, prawda?” – zapytałem nieprzyjaznym tonem.

Sylvia zacisnęła usta, odmawiając odpowiedzi. Jej oczy wyglądały na matowe, a nawet znudzone, jakby w ogóle nie obchodziło jej, że jestem jej partnerem.

„Czemu nic nie powiedziałaś?” Gdy mój kciuk głaskał jej policzek, poczułem, jak z mojego ciała znów wzbiera płonąca namiętność.

„Co chciałeś, żebym powiedziała? „Przepraszam, że przerwałam seks”?” Sylvia odpowiedziała szorstko i oderwała twarz od mojej dłoni.

„Sylvia! Nie bądź taka niewdzięczna.” Spojrzałam na nią wściekle.

Każda wilczyca byłaby zachwycona, mogąc być partnerką Alfy. Ale nie spodziewałam się, że dziewczyna taka jak Sylvia będzie tego aż tak nienawidzić. Była tylko zwykłą niewolnicą! Jak śmiała?

„Wolałabym, żebyś się ubrał, zamiast wygadywać bzdury. Ta zwisająca na twoim ciele rzecz to nic innego, jak szpetota, Shawn.” Sylvia prychnęła.

To mnie tak rozzłościło, że złapałem ją za szyję.

„Puść mnie!” Szarpała się z moim uściskiem i próbowała się uwolnić, jej twarz zrobiła się czerwona.

Widok jej cierpienia wcale mnie nie poruszył. Zamiast tego po prostu patrzyłem na nią zimno.

„Żadna córka zdrajcy nigdy nie będzie miała kwalifikacji, by zostać moją partnerką. Ale skoro czuję się hojnie, może pozwolę ci zostać u mego boku. Nie jako partnerce, ale jako kochanki. Jeśli się na to zgodzisz, pozwolę ci odejść”.

„Nie. W twoich snach!” Sylvia zdołała powiedzieć, krztusząc się.

„Jestem Shawn Gibson, przyszły Alfa tego stada. Jesteś tylko podłą niewolnicą, córką zdrajcy pogardzanego przez tysiące wilkołaków! Jak śmiesz myśleć, że możesz mi się przeciwstawić?”

„Alfa? Jesteś dla nich tylko marionetką.” Sylvia zachichotała jak szalona.

Jej słowa zaczęły mnie bardzo irytować. Jednym szybkim ruchem ręki rzuciłem ją na podłogę.

"Ty suko! Myślisz, że jesteś taka szlachetna, co? Cóż, jeśli nie podoba ci się ten układ, to mogę po prostu wysłać cię jako niewolnicę seksualną. Zostaniesz wydymana przez tysiące różnych wilkołaków! Czy nadal możesz być taka szlachetna?"

Moi rodzice zmarli, gdy byłam jeszcze bardzo młoda, więc nie mogłam jeszcze przyjąć pozycji Alfy. Zamiast tego Gamma tymczasowo pełniła rolę Alfy. Przez wiele lat wszystkie sprawy stada były pod kontrolą Gammy. Członkowie stada również zaczęli mu ufać. Ale teraz, gdy miałam zostać Alfą, wydawało się, że w ogóle nie mam zaufania ani władzy nad tymi ludźmi.

Wszystko przez matkę Sylvii, tę zdrajczynię. Jak śmiała tak ze mnie kpić?

Na podłodze Sylvia kaszlnąła kilka razy i złapała powietrze. Następnie spojrzała na mnie bez strachu.

„Skończyłeś już? Czy mogę już wrócić do pracy?”

„Dobrze. Ponieważ

chcesz być niewolnicą tak bardzo, że uczynię to dla ciebie oficjalnym." Uśmiechnęłam się chytrze. "Jako przyszły Alfa Stada Czarnego Księżyca, ja, Shawn Gibson, niniejszym uroczyście odrzucam ciebie, Sylvio Todd, jako moją partnerkę."

Spojrzałem na Sylvię zimnymi oczami, czekając, aż na jej twarzy pojawi się żal i może uroni parę łez.

Jednak Sylvia powoli wstała z pustym wyrazem twarzy. Wydawała się nawet... ulżona.

„Dziękuję za to, Shawn.”

Zamrugałem zdezorientowany, zastanawiając się, co w mojej deklaracji przed chwilą było czymś, za co można być wdzięcznym. Dlaczego ten cholerny niewolnik wcale nie czuł się smutny?

Zanim zdążyłem powiedzieć coś jeszcze, Sylvia spojrzała na mnie z zimnym uśmiechem. „Ja, Sylvia Todd, córka zmarłej Bety Olivii Todd z Czarnego Księżyca, niniejszym akceptuję twoje odrzucenie”.

Po tych słowach Sylvia odwróciła się i odeszła, nawet się nie oglądając. Byłem zbyt zszokowany tym, co się stało, żeby ją zatrzymać i powiedzieć ostatnie słowo.

Chciałem jej tylko zagrozić. W końcu, po odrzuceniu Alfy, byłem pewien, że nie będzie w stanie znaleźć lepszego wilkołaka, nigdy!

Przez długi czas stałem tam oszołomiony tym, że niewolnica-wilczyca po prostu przyjęła moje odrzucenie, nawet nie okazując smutku czy wahania.

W gniewie rozbiłem wazon stojący obok mnie na milion kawałków. Natychmiast spróbowałem ułożyć w głowie plan, jak ją torturować i sprawić, by pożałowała swojej decyzji.

„Shawn, co ty zrobiłeś? Znów zachowałeś się zbyt impulsywnie! Dlaczego odrzuciłeś Sylvię? Nigdy więcej nie będziemy mieć tak pięknej partnerki jak ona! Idź! Odzyskaj ją, proszę!” Zeke był sfrustrowany.

„Nie, Zeke. Dam jej lekcję o żalu”. Widząc za oknem oddalającą się postać Sylvii, życzyłem sobie tylko, żeby wróciła, żebym mógł ją rozszarpać na strzępy.

„A jak zamierzasz jej tego nauczyć? Nie przesadzaj, Shawn. Za chwilę zostaniesz Alfą. Teraz jest czas na zbudowanie dobrej reputacji, a nie lekkomyślnej” – przekonywał mnie Zeke.

„Książę Rufus przybędzie dziś na moją inaugurację. Słyszałem, że jest bezwzględny i krwiożerczy. Kiedyś stado podarowało mu niewolnicę, a on ją torturował na śmierć! Zamierzam wysłać Sylvię do jego łóżka”.

„Co? Nie! Czy ty oszalałeś? Praktycznie wysyłasz ją na śmierć! Sylvia jest twoją partnerką!” Zeke stanowczo się sprzeciwił.

„Już nie”. Zacisnąłem zęby.

Oczywiście, mój wilk nie chciał zrezygnować z Sylvii, tak samo jak moje ciało. Za każdym razem, gdy o niej myślałem, znów czułem w sobie tę samą płonącą namiętność. Ale nie obchodziło mnie to. Kiedy umierała z powodu tortur księcia Rufusa, błagała na kolanach, żebym do niej wrócił.

Niestety, jedynym miejscem, w którym pozwalałem żebrać takim podłym niewolnicom-wilczycom jak ona, było moje łóżko.

تم النسخ بنجاح!