Rozdział 27 Bank
Punkt widzenia Sylwii:
Rozmowa o odwetach ustała, ponieważ przybył Ethan, król wilkołaków. Odetchnęłam z ulgą. Zdałam sobie również sprawę, że królowa Laura nie była łatwa we współżyciu i ona też najwyraźniej mnie nie lubiła.
Ale to nie miało znaczenia. Ich opinie nic dla mnie nie znaczyły. Gdy sprawa mojej matki zostanie naprawiona, a klątwa Rufusa zdjęta, opuszczę to miejsce i znajdę wygodne miejsce w górach, wzdłuż brzegów rzek, aby żyć. To było jedyne, co wydawało się mnie pocieszać.