Rozdział 20 Wejście do pałacu
Punkt widzenia Sylwii:
Dłonie Rufusa były bardzo ciepłe, a moje stopy nie mogły powstrzymać się od mimowolnego drgnięcia. Ale nie pozwolił mi się wycofać i założyć drugiego buta.
Buty idealnie pasowały do moich stóp. Zastanawiam się, skąd znał mój rozmiar tak dokładnie. A kiedy przypomniałam sobie, że znał nawet rozmiar moich ubrań, poczułam się tak zawstydzona, że ugryzłam się w dolną wargę i nieśmiało na niego spojrzałam.