Rozdział 14 Wstęp
Punkt widzenia Sylwii:
Milczałam. Za każdym razem, gdy ktoś wspominał moją matkę, zawsze byłam pełna urazy. Te wilkołaki uwielbiały udawać, że są sprawiedliwe na powierzchni. Ale w głębi duszy nie były czystsze od szczurów kanałowych. Co sprawiło, że myślały, że mogą osądzać moją matkę?
„Sylvia, uspokój się. Musisz wytrzymać”. Yana zawsze przypominała mi, żebym była ostrożna.