Rozdział 110 Niecierpliwe oczekiwanie
Punkt widzenia Rufusa:
Po uczestnictwie w kilku spotkaniach przez cały dzień, oparłem się znużony na krześle i spojrzałem na godzinę na zegarku. Zbliżał się czas balu.
„Gdzie są moje ubrania?” – zapytałem chłodno mojego głupiego służącego siedzącego obok mnie.