Rozdział 111 Piłka
Punkt widzenia Rufusa:
Już miałem iść w kierunku postaci, gdy nagle zatrzymała mnie matka. Podała trzymanego w dłoni szampana służącemu i spojrzała na mnie niezadowolona.
„Dokąd idziesz? Bal zaraz się zacznie.”
Punkt widzenia Rufusa:
Już miałem iść w kierunku postaci, gdy nagle zatrzymała mnie matka. Podała trzymanego w dłoni szampana służącemu i spojrzała na mnie niezadowolona.
„Dokąd idziesz? Bal zaraz się zacznie.”