Rozdział 126 Spór przy bramie szkoły
Punkt widzenia Sylwii:
Wybiegłem z akademika. Wiatr i mój oddech przeplatały się i mijały moje uszy. Gdy zimny wiatr wiał mi w twarz, czułem ból. Ale nie miałem czasu, żeby się tym przejmować, ponieważ ból w moim sercu był jeszcze gorszy. To było tak, jakby całe moje serce było smażone.
Lubiłem Rufusa i tylko on zajmował moje serce. Ale zapomniałem o tak ważnej rzeczy jak pełnia księżyca.