Rozdział 104 Wycofaj się w ostatniej chwili
Punkt widzenia Sylwii:
Pierwszy raz słyszałem Warrena mówiącego tak wiele, a wyglądał poważnie. Każde słowo, które powiedział, wkurzało mnie, ale też otrzeźwiało.
Musiałem przyznać, że każde jego słowo było trafne. Wtedy zrozumiałem, że jestem zbyt samolubny. To będzie taki wspaniały bal. Richard pójdzie na niego z Lucy, która była szlachetna. Gdyby Rufus przyprowadził ze sobą niewolnika, wszyscy by się z niego tylko śmiali.