Rozdział 331 Twarz jak grzmot
Spojrzał na Amelię. Jego twarz wyglądała nieco surowo, nie była już tak ponura jak wcześniej. „Wyjdź tutaj. Myślisz, że możesz się wykręcić, chowając się pod ramionami Elizy?”
Amelia przywarła do Elizy i energicznie pokręciła głową. „Boję się tatusia”.
William wziął głęboki oddech. Było oczywiste, że bardzo starał się stłumić swój gniew.