Rozdział 18 Jesteś śmieciem
Eliza zacisnęła dłonie u boku, jej ciało trzęsło się ze złości. „Jak on może mówić, że dziecku będzie lepiej, jeśli odejdzie? To było jego dziecko. Jak on może?”
William przechylił głowę i na jego przystojnej twarzy stopniowo zaczął pojawiać się odcisk palca.
„Jesteś martwa!” Warknął, gwałtownie złapał ją za szyję i mocno przycisnął do lodowatej ściany.