Rozdział 327 Nie bądź niemiły dla pani
„Tato!” Benjamin był przerażony, obejmował go w pasie i płakał. „Nie bądź niemiła dla pani i nie obwiniaj cioci Olivii. Chodźmy znaleźć Amelię. Musi być teraz przerażona.
Amelia dorastała w strachu przed ciemnością i uwielbiała płakać. Załamał się na myśl o Amelii skulonej w kącie, płaczącej lub porwanej przez jakiegoś przestępcę. Spojrzał na Olivię i krzyknął chłodno. „Lepiej powiedz mi dokładnie, co się dzieje”.
Eliza zwalczyła ból w ramieniu i podniosła się z ziemi, po czym pociągnęła Olivię. „Nie bój się. Powiedz nam, jak zniknęła Amelia”.