Rozdział 323 Taka ładna twarz za nic
Eliza od razu wiedziała, o co chodzi, gdy tylko wspomniał o Benjaminie i Amelii; był zły, bo nie odebrała Benjamina i Amelii z przedszkola. Choć współczuła Benjaminowi i Amelii, nie zrobiła tego celowo. Zastanawiała się więc, dlaczego William chciał ją wziąć na celownik w biznesie. „Nie odebrałam ich z przedszkola, ale poprosiłam o to moją asystentkę. Moja asystentka bezpiecznie zawiezie ich do mnie, a ja przywiozę je z powrotem do ciebie”.
„To nie to samo. Chcą, żebyś ich odebrała, a ty tu rozmawiasz o interesach. Eliza, nie obiecuj, jeśli nie możesz dotrzymać słowa”.
„Il-” Eliza czuła, że nie zrobiła nic złego. Czuła do niego urazę, ale nie potrafiła znaleźć słów, by odpowiedzieć.