Rozdział 266 Czy ona jest twoją byłą żoną?
Eliza nie była typem piękności, która oszałamia na pierwszy rzut oka, ale zdecydowanie była typem, który stawał się piękniejszy, im dłużej się na niego patrzyło. Zwłaszcza jej łagodny i spokojny temperament sprawiał, że ludzie czuli się wyjątkowo komfortowo, oglądając ją. Na bankiecie szlachcianki i gwiazdy były pięknie ubrane w wykwintny makijaż. Jej elegancki strój był wyjątkowy i przyciągał uwagę, gdy tylko się pojawiła.
William śmiał się i żartował z kilkoma przyjaciółmi w centrum handlowym, gdy weszła Eliza, i od tamtej pory nie spuszczał oczu z kobiety. Wpatrywał się w jej pogodną twarz niemal chciwie, a jego ręka cicho ściskała kielich. Nie była już tą samą niepewną, nieśmiałą i nieśmiałą kobietą, którą była wcześniej. Spojrzała w górę, z lekkim uśmiechem na twarzy i szła w urzekający sposób. Jedyną rzeczą, która kłuła go w oczy, był Jensen obok niej, ponieważ mężczyzna i kobieta byli jak para stworzona w niebie. Nie mógł zaprzeczyć, że był strasznie zazdrosny, ale nie mógł nic zrobić.
„Panie Kooper, czy ona jest pańską byłą żoną?”