Rozdział 82
„Nova.” – krzyknął głos w oddali.
Podniosłem głowę, lekko. Byłem pokryty potem, oddychałem ciężko, podczas gdy byłem otoczony śniegiem.
Nie miałem siły, żeby oddzwonić. Nie miałem siły, żeby nawet spojrzeć w górę.
„Nova.” – krzyknął głos w oddali.
Podniosłem głowę, lekko. Byłem pokryty potem, oddychałem ciężko, podczas gdy byłem otoczony śniegiem.
Nie miałem siły, żeby oddzwonić. Nie miałem siły, żeby nawet spojrzeć w górę.