Rozdział 99
Kiedy docieramy do pokoju Cary, zamykam oczy na chwilę i po prostu wdycham jej zapach. Jest odurzający. Kai chce wskoczyć na jej łóżko i się tarzać. Gdyby to nie było przerażające, zrobiłbym to. Myśl o tym, że jesteśmy otoczeni jej zapachem i zostawiamy nasz na jej prześcieradłach, sprawia, że oboje jesteśmy szczęśliwi.
Kiedy pyta, czy byłem w pobliżu mojej mamy i jej brownie, nie mogę powstrzymać uśmiechu, który pojawia się na mojej twarzy. Pachnę jak jej ulubiony deser? Pochylam się, przeczesując nosem jej włosy. Dla niej pachnę jak brownie, a ona dla mnie jak wanilia i miód.
Kiedy pokazuje mi fragment książki, to jest ciekawe. Jeśli kiedykolwiek było tylko dwóch Strażników, jak narodziła się Cara? Jeśli Strażnicy są reinkarnacjami tego samego wilka, Artemis nie powinna być Strażnikiem. I co ważniejsze, gdzie jest Strażnik, który przejąłby wilczego ducha swojej matki?